Choć aloes to główny temat o którym piszemy na naszym blogu to warto wracać do jego początków.
Aloe Vera znano już w starożytnych czasach. W jednym z języków epoki babilońskiej nazwa aloesu - "Si-bu-ru" oznaczała "ornament na drzwi". W starożytnym Egipcie nazywali go "rośliną nieśmiertelności", Indianie natomiast "pałeczką niebiańską". Jako symbol życia po śmierci, towarzyszył królom Egiptu w drodze do wieczności, a zatem... podczas pogrzebowych ceremonii aż do miejsca ich wiekuistego odpoczynku znajdującego się w Dolinie KrólówTam sadzono aloes wokół piramid. Po dziś dzień w Egipcie Aloes hoduje się wokół cmentarzy, podobny zwyczaj panuje wśród niektórych afrykańskich plemion, np. w Etiopii i Somalii,
gdzie również sadzono aloes wokół grobów, z wiarą, że o ile aloes zakwitnie, to znaczy, że zmarły dotarł do ogrodów Stwórcy. Mahometanie umieszczali Aloe Vera na drzwiach w dowód odbytej pielgrzymki do ich świętego miejsca, czyli Mekki. Żydzi za to w ten sposób zabezpieczali swoje domy przed złymi duchami. W Egipcie wierzenia te przetrwały do dziś. W dalszym ciągu aloes umieszczony nad wejściem do domu sprowadza bogactwo a także zdrowie. Bez wody oraz ziemi może w tamtej strefie klimatycznej przetrwać całe lata i nawet w takich warunkach wypuścić kwiaty. Zaiste nieśmiertelna roślina. Handlarze arabscy rozpowszechnili aloes w Azji. niezwykle szybko został wciągnięty na listę państwowego spisu medykamentów hinduskiej medycyny. Aloes stosowany był w niemal na całym świecie, w Tybecie, Malezji, na Sumatrze, w Chinach, na Filipinach, w Ameryce Środkowej i Południowej, Europie, Afryce, Meksyku, na Jamajce, Kubie i Hawajach. Łatwiej byłoby wymienić miejsca, gdzie gonie stosowano. Arabowie przyczynili się do tego, że jego dobre imię rozprzestrzeniło się na całej kuli ziemskiej. Historia aloesu jest tak długa i pasjonująca, jak historia świata.